W dobie Covid-19 utrudniono nam swobodne podróżowanie m.in. do ciepłych krajów aby wraz z promieniami słonecznymi naładować nasze prywatne akumulatory. By mieć siłę nie tylko na codzienne zmagania z obowiązkami, ale jak najlepiej znosić lęk przed przyszłością, którą coraz trudnej przewidzieć.

Izolacja społeczna znacznie utrudnia przeżywanie atrakcji, które powodują wzrost hormonów szczęścia, a tym samym wzmacniają odporność psychofizyczną.
Stworzyliśmy szereg atrakcji, które nam w tym pomogę i są w 100% bezpieczne. Jedną z nich jest kolacja w ciemności. W specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, całkowicie zaciemnionym przygotowane są stoliki, tak aby każdy z uczestników zachował bezpieczną, zalecaną odległość od siebie. Kelner zaopatrzony w noktowizor serwuje 6 różnych dań. Wiemy, że pozbawieni jednego ze zmysłów znacznie wzmacniamy działanie pozostałych, dlatego też doznania smakowe w całkowitej ciemności są bardziej intensywne. Dodatkowe konkursy polegające na odgadywaniu próbowanych potraw wraz z innymi uczestnikami kolacji powodują dużo śmiechu, a więc dodatkową porcję endorfin.
Rytuał saunowy jest kolejną atrakcją, którą mamy do zaproponowania. Jedną z pierwszych odkrytych cech COVID-19 była jego wrażliwość na temperaturę. Stąd zalecenia np. co do gotowania maseczek czy ich prasowania bardzo gorącym żelazkiem. Według obecnego stanu wiedzy wirusa dezaktywuje temperatura około 60 stopni, zaś dla pewności zaleca się wystawienie go na 80 stopni. Sauna fińska wydaje się więc miejscem, gdzie wirusa się nie uświadczy, bo tam zwyczajowo ustawia się temperaturę 70-90stopni, do 110 stopni, ale ta ostatnia wartość jest rzadko spotykana i bardzo męcząca.
To właśnie sauny wskazuje się jako jeden ze środków budowania odporności…
Sauny są przecież używane od tysięcy lat właśnie w celach prozdrowotnych, leczniczych, relaksacyjnych. Poza tymi celami – rytuał ma również działanie upiększające nasze ciało. Prowadzony jest pod okiem mistrza ceremonii, który czuwa na bezpieczeństwem uczestników. Po rozgrzaniu ciała otrzymujemy peeling i zgodnie ze wskazówkami terapeuty peelingujemy ciało, aby podczas kolejnego wejścia wmasować w nie odżywczy krem. Dzięki temu nasze ciało jest nie tylko odprężone, pozbawione toksyn ale również aksamitnie gładkie.
Było coś dla ciała, dla podniebienia, więc nie może zabraknąć czegoś dla duszy. Dla naszych gości hotelowych staramy jak najczęściej w sobotnie wieczory organizować koncerty muzyki na żywo.
Zarówno występujący jak i Goście siedzą przy zdezynfekowanych stolikach w bezpiecznej od siebie odległości. Przed nimi uzdolnieni muzycy prezentujący różnorodny repertuar: od poezji śpiewanej, poprzez uzdolnianą zaprzyjaźnioną z nami skrzypaczkę – Panią Kasię, aż po gorące hiszpańskie, gitarowe rytmy.
Mogę więc śmiało potwierdzić, podróże kształcą, są pełne wrażeń, odprężają niekoniecznie te za ocean, również do małej miejscowości uzdrowiskowej w Długopolu Zdroju 🙂